artykuły

aktualnosciAKTUALNOŚCI
ReklamaBilbord Ubezpieczenia
Stellantis chwali się przychodami za rok 2022

Stellantis chwali się przychodami za rok 2022

Czas czytania 4 minuty

Przychody globalnego koncernu motoryzacyjnego wzrosły w stosunku do roku poprzedniego o 18 proc, a zysk netto o 26 proc. W raporcie rocznym wiele miejsca poświęcono rekordowym wynikom finansowym i „transformacyjnej podróży w Ameryce Północnej”.

Tytułem wstępu przypomnijmy, że już w trzecim kwartale 2022 roku, kiedy przychody netto wyniosły 42,1 mld euro, co oznaczało wzrost o 29% w porównaniu z 3. kwartałem 2021 r., władze koncernu poinformowały, że tak rewelacyjne wyniki finansowe osiągnięto m.in. dzięki korzystnym efektom przeliczeń walutowych.

Czym chwali się koncern w raporcie rocznym 2022? Stellantis przyspieszył proces elektryfikacji, odnotowując 41% wzrost globalnej sprzedaży pojazdów akumulatorowo-elektrycznych (BEV) w ujęciu rocznym. Oprócz rekordowych wyników finansowych koncern chwali się, że w 2022 roku sprzedał 288 000 elektrycznych pojazdów akumulatorowych (BEV), co oznacza wzrost o 41 procent w stosunku do roku poprzedniego. Firma ma obecnie w sprzedaży 23 modele BEV i planuje dodać 9 kolejnych w tym roku. Do końca 2024 r. portfolio BEV zwiększy się ponad dwukrotnie w porównaniu do chwili obecnej i wyniesie 47 modeli, ponieważ firma dąży do posiadania ponad 75 pojazdów BEV na całym świecie i globalnej sprzedaży BEV na poziomie 5 milionów do 2030 r.

W zeszłym roku Stellantis zdominował amerykański segment hybryd plug-in. Sprzedał tam 64 000 egzemplarzy tego typu pojazdów (+26 procent), a największa w tym zasługa modelu Jeep Wrangler 4xe.

ReklamaŚT - biholiday 06.03-31.05 Sebastian
W raporcie rocznym sporo miejsca poświęcono też zapowiedzi wprowadzenia do oferty elektrycznego furgonu. Ten ma być oparty na platformie Fiat e-Ducato. Furgonu Ram ProMaster z bateriami zostanie pokazany jeszcze w pierwszej połowie tego roku i wejdzie do sprzedaży w drugiej połowie roku.

Osławione „trojaczki” i rynek caravaningowy w Europie

Stellantis, międzynarodowy konglomerat motoryzacyjny powstały po połączeniu Fiat Chrysler Automobiles i Grupy PSA, jest zdeterminowany, aby powtórzyć swój europejski sukces na rynku EV w Ameryce Północnej.

A co z gamą tzw. ''trojaczków''? Wszak wśród fanów caravaningu tylko społeczność użytkowników samochodów kempingowych Ducato rozrosła się do ponad 700 000 członków aktywnie podróżujących po całej Europie.

Trudno nie odnieść wrażenia, że firma pogodziła się ze spadkiem udziałów na europejskim rynku pojazdów wykorzystywanych do zabudowy kamperów. Zwróćmy uwagę, że jakkolwiek Stellantis pozostaje liderem rynku pojazdów użytkowych, to jego udział r/r maleje. A zwłaszcza w Europie. W trzecim kwartale 2022 roku ten udział w rynku UE30 określono na poziomie 19,2%.

Czy w 2023 roku będzie lepiej?

Można powątpiewać, skoro Stellantis spodziewa się, że problemy z dostawami elementów elektronicznych będą trwały co najmniej rok (sic!).

Winne są łańcuchy dostaw komponentów elektronicznych - taki komunikat pojawił się w odpowiedzi na kolejny wyraz niezadowolenia załogi z polityki firmy w największym zakładzie produkującym lekkie pojazdy użytkowe w Europie. Citroën Jumper, Fiat Ducato i Peugeot Boxer, powszechnie wykorzystywane przez firmy wytwarzające kampery, nie wyjadą w najbliższym tygodniu z fabryki Sevel we Włoszech. Po raz kolejny powodem jest brak komponentów elektronicznych. Od poniedziałku 20 lutego wstrzymana została tu produkcja samochodów dostawczych. Tym razem przerwa trwała blisko tydzień.

ReklamaStellantis chwali się przychodami za rok 2022 2
Co z tego, że Sevel ma powierzchnię ponad 1,2 mln metrów kwadratowych i może produkować do 1.200 pojazdów dziennie. Zależność od terminowych dostaw komponentów ma być wytłumaczeniem, że przerwy w produkcji zdarzają się tu… notorycznie. Z takiego stanu rzeczy są niezadowoleni pracownicy fabryki Stellantis, którzy co rusz protestują przeciwko przymusowym urlopom i obniżaniu zarobków. I otwarcie skarżą się na chaos w zarządzaniu i zbyt późne informowanie o pracy lub jej braku.

Produkcja musi być wstrzymywana, bo kuleją dostawy

Nie lepiej jest w rozbudowanej kosztem 1,4 mld zł gliwickiej fabryce, gdzie blisko 2 lata temu ruszyła produkcja dużych aut dostawczych Grupy Stellantis. Według założeń, w 2022 roku fabryka miała wyprodukować ok. 40 tys. „trojaczków” (Citroën Jumper, Fiat Ducato i Peugeot Boxer), a docelowo r/r 100 tys.

A tymczasem miniony rok w Gliwicach to tylko 27 tys. samochodów. I tu powtarzają się komunikaty, że to z winy braku komponentów trzeba wstrzymywać co jakiś czas produkcję.

Fot. Stellantis


Rafał Dobrowolski01.03.2023
Obserwuj nas na Google News Obserwuj nas na Google News